43918
No cover
Book
In basket
Ciemną twarz Sakr-el-Bahra powlókł rumieniec. Pobiegł wzrokiem za oddalającą się Rozamundą, a następnie utkwił gniewne spojrzenie w Lionelu. Podszedł do niego w milczniu, z takim wyrazem twarzy, że Lionel, zdjęty przerażeniem, cofnął się, jak mógł najdalej. Sakr-el-Bahr ujął rękę brata żelaznym wprost uchwytem. - Dziś musimy wyjawić prawdę, choćbym ją miał wyszarpać z ciebie rozpalonymi obcęgami - syknął przez zaciśnięte zęby. Wywlókł go na środek tarasu przed Rozamundę i tak potężnie ścisnął, że Lionel przyklęknął. - Czy masz choć blade pojęcie o wymyślności mauretańskich tortur? - zapytał. - Słyszałeś coś zapewne o ławie do naciągania, o kole i o kleszczach wyłamujących palce, ale to rozkosze w porównaniu z wyrafinowaniem Maurów, gdy chodzi o uruchomienie opornych języków. Rozamunda blada, z kurczowo zaciśniętymi dłońmi, zastygła wprost w przerażeniu. - Podły renegacie! Tchórzu! Psie! - wybuchnęła.
Availability:
Wypożyczalnia Ryglice
All copies are currently unavailable
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again